Nareszcie! Wykąpana, wybalsamowana i padnięta na maksa kładę się spać.Ogólnie dzień minął mi dosyć aktywnie. Nie mam już siły na prostowanie włosów. Odkładam to na rano ;P pewnie rano będę żałować, że nie zrobiłam tego wieczorem. Zawsze zdarza mi się odkładać coś na później. A przychodzi to później i zabiera mi mnóstwo czasu. Np prasowanie. Odkładałam ciągle "na jutro". I zajęło mi ono ok 3 godzin. Nie ma się zbytnio czym chwalić :P Ale mam postanowienie: jeżeli mam coś robić teraz to będę to robić teraz. Pewnie zaoszczędze sporo czasu i tym samym będę bardziej zorganizowana :) No dobra, uciekam ;)
Dobrej nocy i ściskam Was mocnooo!!! :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz