środa, 31 lipca 2013

Sposób na ładne i zdrowe paznokcie

Po kilkudniowej przerwie powracam do Was z wypróbowaną już przeze mnie maseczką na zniszczone paznokcie. Co prawda moje paznokcie nie są jakieś bardzo zniszczone, ale mała dawka witamin jeszcze nikomu nie zaszkodziła ;) Poza tym dłonie to nasza babska wizytówka a paznokcie powinny być zdrowe i zadbane.
Potrzebne będą: połowa jabłka, średni ogórek i połowa cytryny :)
Jabłko oraz ogórka zetrzyj na tarce (na małych oczkach), do papki dodaj wyciśnięty sok z cytryny. Teraz wygospodaruj ok 15- 20 min i zanurz paznokcie w powstałej maseczce :)

To taka bomba witaminowa dla paznokci.  Taką maseczkę stosuj 2-3 razy w tygodniu. Pierwsze efekty zauważysz już po około tygodniu stosowania. Niektóre osoby potrzebują więcej czasu, ale najważniejsze, że te efekty są widoczne i maseczka działa :)

Czy już któraś z Was wcześniej ją wypróbowała?




czwartek, 25 lipca 2013

Zestawik wędruje do....

Pewnie jesteście ciekawi do kogo powędruje zestaw. Trochę Was przytrzymałam ale nie zrobiłam tego specjalnie...
Tym samym gratuluję Monice Świerczyńskiej ponieważ to do niej pofrunie bransoletka oraz krem Oriflame :)
Proszę o przesłanie danych do wysyłki na adres: basiawx1@gmail.com

GRATULUJĘ

Zapraszam również do subskrypcji mojego bloga oraz dołączenia do witryny. Będzie więcej rozdań :) 
Obiecuję :*





niedziela, 21 lipca 2013

Zegarek, woda...kasa....

Ogromna liczba osób odwiedza moją stronę i ogląda najnowszy katalog. Katalogi z reguły są ciekawe same w sobie. Każda z nas chętnie przegląda kolejne kartki i pociera strony z nowymi zapachami :) No tak to już jest. Bardzo wiele osób zamawia kosmetyki ale jest też ogromna liczba osób które tego nie robią. Powodów jest kilka: nie interesują się kosmetykami katalogowymi, nie mają dostępu do katalogu, nie mają znajomej Konsultantki itp.
Osobiście znam osoby, które nie chciały mieć styczności z katalogiem a dziś same są Konsultantkami lub też Klientkami z numerem członkowskim. Jak wiadomo kobieta zmienną jest :) i coraz częściej sprawdza się to również z Oriflame :) Ja sama miałam mieszane uczucia. Owszem, zamawiam kosmetyki, mam ich bardzo dużo ponieważ sporo też otrzymuję z przeróżnych programów. Jednak prawda jest taka, że nie samym Oriflame żyję, chodzę po drogeriach i często skuszę się na inne kosmetyki :) Jak każda z nas. Posiadanie numeru członkowskiego Oriflame oraz budowanie grupy daje mi wiele możliwości. Pisałam już o tym wcześniej a także na FunPage Oriuroda. Po prostu  oszczędzam na jednym i wydaję na coś innego ;)
Oczywiście zapraszam do zadawania pytań i kontaktu na basiawx1@gmail.com 

Pytanie które zadajecie najczęściej to pytanie dotyczące kosztów oraz obowiązków jakie na Was czekają po wstąpieniu do Klubu.
Odpowiadam :)
Kosztów nie ponosicie chyba że 1 zł lub 19 zł wpisowego (w zależności od katalogu), wpisowe się zwróci.
Obowiązków nie ma. Masz numer i tyle. Jak chcesz to zamawiasz a jak nie to nie. Ale zawsze jesteś na plus z tym, że masz własną stronkę, logujesz się i widzisz dodatkowe oferty itd.

A teraz Nowy Program Witamy :) Wpisowe równe jest 1 zł jednak doliczane jest dopiero do pierwszego zamówienia.Tym samym rejestracja zupełnie nic nie kosztuje. katalogi oraz inne materiały otrzymasz pocztą.




Najbardziej kusząca jest moim zdaniem woda. Zapach bardzo mi się podoba :) Jeżeli chodzi o zegarek, cóż...jedne dziewczyny są nim zachwycone inne nie. Ja jestem po środku. Jak dla mnie szału nie ma ale za 1 zł chyba warto? :)

Natomiast oferta na pierwszy tydzień katalogu jest bardzo kusząca.

A najbardziej kusząca zapewne będzie dla Was oferta dla Sponsorów:




Jak widać w Oriflame nie musi chodzić wcale o zamawianie kosmetyków. Można się skupić na zarabianiu :)
Szczerze zapraszam do zadawania pytań. 
Teraz już uciekam a Was ściskam i życzę kolorowych koszmarów ;):*





Joko Orient Express - Orange Delight J171

Czy tego chcemy czy nie, paznokcie pokazujemy cały czas. Przecież jemy, pijemy, gestykulujemy....One mówią o nas więcej niż nam się wydaje. Nie mogłam dłużej spać. Dochodziła 7.00 i oczy odmówiły posłuszeństwa, coś trzeba było zrobić z tym wolnym czasem ;)
Niedzielny poranek a mnie uderzyła do głowy pomarańcza. Na uparciucha nie ma mocnych i tak oto na moich paznokciach zagościł nowy kolor - Orange Delight. Styliści paznokci poczynają sobie coraz śmielej. Ja nie ;P Chyba jestem zbyt leniwa ;P No, ale fakt faktem kolorów mamy całe mnóstwo, ozdób chyba jeszcze więcej! Czasami zastanawiam się co jeszcze zobaczymy na paznokciach. Ale póki co na moich elegancko schnie lakier Joko. Lakier bardzo fajny muszę dodać.

Podoba mi się zwłaszcza to, że kryje za pierwszym razem. I jak widać nie pozostawia prześwitów ani smug. Tak prawdę mówiąc mam go na sobie już drugi raz. Bardzo spodobał mi się kolor :) I sam lakier nie sprawia problemów, nie odpryskuje i nie ściera się. U mnie utrzymuje się ok 4-5 dni. Pędzelek jest genialny, szeroki, wystarczą dwa pociągnięcia i cała płytka paznokcia pokryta jest kolorem. 

Do wyboru mamy 10 pięknych, żywych kolorów. Póki co posiadam J171 jednak nie jest to mój ostatni lakier z tej serii. Już ostrze pazurki na przynajmniej dwa następne kolorki ;P

Cena lakieru to ok 12 zł, poj 10 ml




sobota, 20 lipca 2013

Spacerek :)

Sobota upłynęła pod znakiem porządków i błogiego popołudniowego lenistwa :) Zjadłam kilka tysięcy kalorii :P i dobrze mi z tym ;) Jakoś się już tym nie przejmuję, jem to na co mam ochotę a o nadmiar będę się martwić za kilka miesięcy :)
Ciepły wieczór, piękny zachód słońca, cudny zapach lasu...Nawet komary nie miały szans, nic nie mogło zepsuć nam tego spaceru. I z dobrym humorem życzę Wam dobrej nocy i samych kolorowych koszmarów ;) Buiole! :*

Mięta i fuksja...

Od rana na nogach. Głowę chce mi rozerwać bólisko, które wlazło ale wyjść już nie chce :/ ...Dobra, uporam się z tym :P
Dom - wysprzątany, obiad- się robi ;), dzieciątko- co chwila przypomina mi o sobie, swoją drogą cudowne uczucie :)...no i ja siedzę i szukam fajnych dodatków na wesele, które już za dwa tygodnie! Czasu mam niewiele, o obcasach póki co nie myślę, nie teraz... sukienka w drodze... Więc pokażę Wam co  mi wpadło w oko ;)
Może najpierw sukienka (szczerze mówiąc cała galeria i planty "dały ciała" :( dlatego wybór padł na taką sukieneczkę. W tą się zmieszczę ;))
A teraz dodatki, które sobie wymyśliłam :)

Fuksja + mięta....przynajmniej nie będzie nudno. 

Balerinki koniecznie w tym samym kolorze. Cóż, szpilki póki co muszą łaskawie poczekać w szafie. 

Mały dodatek we włosy. 
Nad kolczykami i bransoletkę myślę intensywnie ;) Pierścionek może taki:


A teraz makijaż:

Już wypróbowany... Prawda, że śliczny? 
Pazurki na miętowo a usta w kolorze fuksji.

I jak Wam się podoba takie zestawienie? Coś dodać, coś ująć?





piątek, 19 lipca 2013

Inglot- wielkie porządki

Dziś miałam zapał do sprzątania w kosmetykach. Już baaardzo dawno temu dostałam w prezencie paletki Inglota i dłuższy czas leżały nieużywane. Jakoś tak wyszło, że dziś je przeprosiłam ;P A tak poważnie musiałam zrobić miejsce w kuferku. Sama nie wiem co zrobić z tymi paletkami, zostawić czy się z nimi pożegnać. Nie są to najnowsze cienie, więc różnie mogą reagować moje oczy.


Faktem jest to, że kolorki są fajne, ale już nie są tak trwałe jak na początku. No cóż, przemyślę sprawę :)
I tak dosłownie na baaardzo szybko postanowiłam je wypróbować. Efekt - yyy średni. Nie będzie to szał, ale co mi tam. W końcu mistrzem od makijażu to ja nie jestem ;P



W ciągu zaledwie 10 minut nałożyłam bazę na powieki z Bell a następnie cienie Inglota, zrobiłam czarną krechę kredką Oriflame i rzęsy wytuszowałam również tuszem Oriflame Wonder.
Całość chyba jedynie na wieczorne wyjście ;P Może kiedyś się skuszę i popróbuję połączyć ze sobą podobne odcienie. Tylko następnym razem bardziej się przyłożę ;P
To narazie tyle. Wpadłam dosłownie na chwilkę bo muszę zrobić obiadek ;)
Miłego dnia! :*

czwartek, 18 lipca 2013

Błyszczyk GG Canary

A teraz troszkę o błyszczyku Giordani Gold Oriflame. Mam go już kilka tygodni i używam dosyć rzadko. Po prostu lubię bardziej intensywne kolory, ciemniejsze a jak widać błyszczyk jest średnio kryjący.





Błyszczyk posiada prawdziwy diamentowy pyłek i dzięki temu usta ładnie błyszczą :)
Diament kanarkowy należy do najrzadziej występujących kamieni szlachetnych! A my mamy jego drobinki zamknięte w niewielkim błyszczyku. I jak dla mnie to jedyny plus. Tak jak wspomniałam lubię ciemne kolory, jestem brunetką i w ciemnych kolorach czuję się najlepiej. Zazwyczaj nakładam na usta pomadkę i dopiero błyszczyk. Wtedy usta na prawdę przyciągają uwagę :)



Jak widać już swoje przeszedł ;)



Raczej nie skuszę się na kolejny błyszczyk z tej serii ponieważ wiem, że w Oriflame są o wiele ładniejsze kolorki (jak dla mnie). Błyszczyk jest o tyle fajny, że się nie klei. 



Do wyboru mamy trzy kolory:
Pierwszy od lewej to Shimmering Purple
Środkowy to Dazzling Red
Pierwszy z prawej strony to Glistening Pink 

Ja posiadam środkowy. Jak widać nie jest taki intensywny jak mogłoby się wydawać. 
Cena Katalogowa (standardowa) to 39 zł Jeżeli błyszczyk się podoba i polujecie na niego to warto poczekać na okazję gdyż można go mieć za ok 26 zł. Kupując w sklepie internetowym płacisz dodatkowo 23% mniej. Jeżeli chcesz kupować w sklepie internetowym zapraszam do rejestracji. W tym celu skontaktuj się ze mną : basiawx1 @gmail.com


Rzęsy Fly leg (???)

Nie wiem sama jak to skomentować. Rzęsy mogą wyglądać....
....jak odnóża martwych owadów?!
Jak dla mnie okropność, istny koszmar! Wyglądają jak połamane i szczerze mówiąc nie mam pojęcia która dziewczyna odważyłaby się na takie rzęsiska :/
No, ale pomysłowość ludzka nie ma granic...odwaga także. Podejrzewam, że chętna zawsze się znajdzie ;P
A co Wy o tym sądzicie?

środa, 17 lipca 2013

Magiczne 3 ;) (rozdanie)

Yhym....Tym razem tak jak zapowiedziałam wcześniej na samym kosmetyku się nie skończy ;)
Od dłuższego czasu zajmuję się tworzeniem sztucznej biżuterii. Lubię to :) Dzisiaj chyba z nudów zrobiłam dosyć pokaźną ilość :P


...to i tak jeszcze nie wszystko ;P


Zazwyczaj wykorzystuje do pracy kamienie naturalne. Są piękne, nasycone kolorami...Mają w sobie to coś co sprawia, że zamawiam więcej i więcej....:)
Ale skupmy się na rozdaniu. Do jednej z Was już 25 lipca pofrunie ta oto bransoletka oraz krem Feet Up Oriflame. Jak się podoba? Bo ja byłabym zadowolona ;P


WARUNKI ROZDANIA
Warunki są bardzo proste:

1. Polub mojego FunPage Oriuroda ---> KLIK

2. Udostępnij rozdanie na swojej tablicy ---> KLIK

Już 25 lipca dowiecie się do kogo powędruje bransoletka oraz krem do stóp  Feet up Oriflame

ZAPRASZAM RÓWNIEŻ DO SUBSKRYPCJI MOJEGO BLOGA ORAZ DOŁĄCZENIA DO WITRYNY :)

Rozdanie nr 3 już niedługo...

Kochani lubicie konkursy, a kto ich nie lubi??? ;)
Nie wspomniałam jeszcze o tym, że lubię robótki ręczne, uwielbiam robić kolczyki, bransoletki itp....
Dlatego pomyślałam sobie, że w rozdaniu 3 oprócz kosmetyku Oriflame do zgarnięcie będzie jedna z bransoletek :)
Co Wy na to?






Podoba się? Śledźcie na bieżąco bloga. Rozdanie 3 już niedługo :***

Bell 507 , Oriflame 24424

Pora na zmianę kolorku na paznokciach ;P
Dziś wygrzebałam w półce dwa lakiery, które według mnie fajnie pasują do siebie kolorystycznie. Lakiery na zdjęciach to:
- Bell mokry połysk nr 507
- Oriflame Lavender  Shimmer nr 24424

Jeżeli chodzi o Bell faktycznie na paznokciach ładnie błyszczy, wygląda jakby nadal lakier był mokry. Nie ma potrzeby używania preparatu nabłyszczającego. Szybko schnie. Na zdjęciach mam dwie warstwy lakieru Bell chociaż tak prawdę mówiąc ta druga warstwa była zbędna. Lakier ładnie kryje za pierwszym razem i nie tworzy nieestetycznych smug i zacieków. Do tego szybko schnie. Pędzelek jest dosyć szeroki i bardzo miękki, wygodny, co ułatwia aplikację lakieru.  W rzeczywistości kolor jest ładniejszy niż na zdjęciach, bardziej "żywy". Cóż, aparat :/

lakiery Bell mokry połysk znalazłam również na Allegro ---> TUTAJ
Ja swój zakupiłam w drogerii (cena ok 14 zł), ale kusi mnie zakup jeszcze kilku kolorków z tej serii  :)





Jeżeli chodzi o lakier Oriflame jest to delikatny odcień fioletu. Na zdjęciach również mam dwie warstwy chociaż jedna również wystarczy. Przy jednej warstwie kolor jest baaardzo delikatny, jasny. Lakier średnio szybko schnie ale za to pięknie błyszczy. W tym przypadku również nie ma potrzeby użycia preparatu nabłyszczającego. Pędzelek jest dosyć wąski.
Samo rozprowadzanie nie jest trudne, nie tworzą się smugi ani prześwity. Zapoznałam się również z opinią innych dziewczyn, które używają lakierów tej serii i ogólnikowo rzecz biorąc lakier jest bardzo na plus. U nielicznych zawodzi. Po prostu szybko odpryskuje (2-3 dni) 
Lakier zamówiłam w poprzednik Katalogu. Cena standardowa to ok 10 zł ale warto poczekać gdyż można go nabyć za ok 5-6 zł
Do wyboru mamy aż 22 kolory z tej serii Oriflame. Jednak w dalszym ciągu brakuje mi kolorów takich jak: niebieski i jego odcienie, żółty, pomarańczowy i wszystkie neonki. Mam nadzieję, że niebawem też się to zmieni.



A jak Wam się podobają takie kolorki? Bo ja je bardzo lubię :)

wtorek, 16 lipca 2013

AIMI- czyli 3* mgiełka zapachowa

 

Cześć ;) Dziś przedstawiam Wam nowość Oriflame czyli mgiełki zapachowe Aimi. Zamówiłam je już jakiś czas temu, ale dziś podzielę się z Wami swoimi wrażeniami :) 
Aimi to po japońsku imię kobiety, które oznacza "piękna i kochana". W skład linii Aima Oriflame wchodzą kosmetyki pielęgnacyjne oraz mgiełki do ciała. Dziś skupimy się na tych drugich :)
Zaczynamy :)

AIMI Whispering Breze (zielona) - jeżeli miałabym określić jej zapach jednym słowem, użyłabym słowa obłędna. Ze wszystkich trzech zapachów ten stał się moim numerem 1.
Mgiełka o kompozycji kwiatowej: dzika róża, herbatka jaśminowa, akordy białego drewna...cudny zapach i dodaję ją do moich ulubionych.
Mgiełka jest bezbarwna, szybko się wchłania, nie posiada żadnych drobinek, jedyny ślad jaki pozostawia po sobie to zapach dodam obłędny ;) Tak, tak powtarzam się, ale nawet teraz ją czuję ;)


AIMI Mystic Caress (pomarańczowa)- słodki zapach, który jest ładny, ale tak jak pisałam ja już mam swój nr 1. ;) natomiast opinie bardzo pozytywne. Zapach to połączenie herbatki toffi, peoni i drewna agarowego. Natomiast moja Klientka uważa, że był to strzał w dziesiątkę ponieważ lubi słodkie zapachy i ten akurat bardzo jej odpowiada.Każdy ma inny gust i każdemu będzie się podobał inny zapach. Jak dla mnie jest ładny, ale nie na tyle żeby stracić dla niego głowę w moim przypadku :)

AIMI Heavenly Blossom (różowy) - ten jest dla mnie nr 2. Nie jest to słodki zapach. Fajnie orzeźwia i podobnie jak dwa pozostałe długo utrzymuje się na ciele (ok 4 godziny).  Zapach to  akordy wiśni, drzewa sandałowego i herbaty kwiatowej. 





Opakowanie każdej mgiełki pod względem graficznym jest świetne. Kolorowe, przyciąga uwagę. Co do aplikatora póki co jest bardzo ok, nie zacina się a to zawsze mnie denerwowało ;P
Buteleczka jest plastikowa także może wypadać z torebki x razy a i tak się nie stłucze ;) 
Mgiełki znajdziecie w Katalogu Oriflame nr 10 oraz już przyszłym Katalogu nr 11 w cenach 24,90, pojemność to 150 ml

W skrócie moja ocena:
-zielona- 5/5
-różowa-4/5
-pomarańczowa-3/5

W Katalogach znajdziecie także:
-  zielony żel pod prysznic - 10,90
- zielony dezodorant antyperspiracyjny - 8,90
- pomarańczowy krem do rąk - 6,90
- różowy wachlarz - 14,90
 oraz nowość w Katalogu 11 - różowa torba Aimi  (rozkładana) - 49,90 

Wszystkie ceny są cenami katalogowymi. Zakupy w sklepie internetowym pozwalają na zniżki do 23%. Tym samym moje mgiełki mam za free :) jeżeli jesteś ciekawa jak to wygląda w rzeczywistości zapraszam do kontaktu : basiawx1@gmail.com

*** ZAPRASZAM RÓWNIEŻ DO SUBSKRYPCJI MOJEGO BLOGA ORAZ DOŁĄCZENIA DO WITRYNY :) ***