wtorek, 3 września 2013

Wieczór pod znakiem maseczki

Nie jestem fanką maseczek. Używam ich sporadycznie i dziś chyba nadszedł wreszcie moment kiedy to coś mnie natchnęło na maseczkę ;) Dziś nałożyłam na twarz oczyszczającą maseczkę Pure Nature z glinką i ekstraktem z łopianu.
O maseczce: usuwa zanieczyszczenia oraz nadmiar sebum. Maseczka przeznaczona jest do cery normalnej oraz przetłuszczającej się.  
Właściwie nie miałam zamiaru jej zamawiać. Przeczytałam kilka recenzji i doszłam do wniosku, że może warto spróbować. Zdania na jej temat w większości są pozytywne. Za maseczkę zapłaciłam ok 7 zł, więc żaden majątek.
Co mogę powiedzieć na pierwszy raz? Podoba mi się zapach, taki delikatny, kwiatowy :Dno ale to jest najmniej ważne. Maseczka bardzo dobrze się rozprowadza, nie ześlizguje się, nakłada się ją jak krem. Na całą twarz użyłam na prawdę niewiele produktu co może oznaczać, że maseczka jest bardzo wydajna. Dosyć trudno ją zmyć, ale przy użyciu gąbeczki nie stanowi to żadnego problemu. Jakie są efekty po dłuższym jej stosowaniu tego Wam niestety nie zdradzę ponieważ mam ją na sobie pierwszy raz :)
Póki co czuje, ze skóra na twarzy jest ściągnięta i gładka. Mam nadzieję, że mojej skórze wyjdzie ona na dobre. Zapach nadal się utrzymuje ;)

/
Maseczka już usunięta z twarzy za pomocą gąbeczki, zapach nadal się utrzymuje i dobrze....więc pora na dobry film. A Wam już życzę dobrej nocy i słodkich koszmarów ;)
Buziaki! :*

3 komentarze:

  1. Zapowiada się fajnie, ciekawa jestem jak po dłuższym stosowaniu zadziała na Twoją cerę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tym razem postaram się sumiennie ją nakładać i wtedy będę mogła przesłać szczerą opinię ;) Oby się sprawdziła :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń